środa, 22 sierpnia 2012

Rozdział XXIV



Harry Styles ma nową dziewczynę ?


Wczoraj wieczorem młody gwiazdor Harry Styles ( 18 l. ) z zespołu One Direction widziany był z  tajemniczą brunetką w ekskluzywnej restauracji . Później para wybrała się na romantyczny spacer wzdłuż Tamizy . Piękna brunetka na dodatek jest w wieku artysty . Pamiętamy wszyscy przelotny romans Harrego z Caroline Flack ( 32 l. ) . Z doświadczenia wiemy , że chłopak gustuje w starszych ale może teraz zmienił zdanie ?
Jak się okazało dziewczyna , która w towarzystwie piosenkarza jadła wczoraj kolację , jest tą samą , która widywana była z nim już wcześniej . W jednym z wywiadów Harry zarzekał się , że jest ona tylko jego koleżanką , ale czy oby na pewno ? Kolejny romans , a może to coś poważniejszego ? 

Mamy nadzieję , że między dwójką rzeczywiście coś jest bo wyglądają na prawdę uroczo .  Na tych zdjęciach widać , że ' stosunki czystko koleżeńskie ' jak to określił gwiazdor są wykluczone . Co o tym sądzicie ?

( Zdjęcia po prawej )


- No dacie wiarę ! - wykrzyknęłam czytając zamieszczony artykuł na jednej ze stron plotkarskich . Jakby tego było mało na każdej stronie były zamieszczone zdjęcia moje i Stylesa , jak się całujemy , przytulamy , jak chłopak zakłada mi naszyjnik na szyję i trzyma ręce na moim tyłku z podpisem ' Harry Ty Zboczeńcu ! ' . Wkurzało mnie to , że od tej pory będę obserwowana na każdym kroku , bo chyba każdemu należy się prywatność .
Prawda ?
Poczułam ciepłą dłoń na moim kolanie i spojrzałam na właściciela owej reki , był to Niall . Uśmiechał się lekko , pocieszając mnie swoimi wzrokiem . Przynajmniej tak wywnioskowałam . Harry siedział i lekko gładził moje plecy swoją ręką . Zamknęłam z hukiem laptopa i rozluźniłam się próbując zapomnieć o tej całej paranoi .
O koncie na twitterze i facebooku wolałam nie wspominać . Dostałam już masę zaproszeń , a co za tym szło również pogróżek i przekleństw .
Niby Sam pocieszała mnie i mówiła , że przyjaźń z nimi jest tego warta , zgadzam się z nią no ale przeraża mnie myśl , że będzie za mną biegała masa reporterów . Może przynajmniej ten biwak będzie udany i pozwoli mi na chwilę zapomnieć o bożym świecie .
- Jesteśmy już . - krzyknął uradowany Louis . Wyjrzałam przez szybę i moim oczom ukazało się przepiękne jezioro rozciągające się wzdłuż lasu . Była tam wielka polana na namioty . Wręcz bajkowy widok . Szybko wysiedliśmy z wozu i zaczęliśmy wyciągać namioty , które później stały już rozłożone . Ale zanim były w tej końcowej formie trochę się namęczyliśmy z ich rozkładaniem . Miałam ' mieszkać ' z Haroldem , Zayn z Samanthą , Liam z Danielle , Louis z Eleanor , a Niall sam . Wtedy zdałam sobie sprawę , że wszyscy jesteśmy w związku i tylko Irlandczyk jest samotny .
Operację - znaleźć dziewczynę Niall ' owi Horanowi uważam za rozpoczętą . 
Kiedy już uporaliśmy się z tymi namiotami , zaczęłam przenosić wszystkie swoje rzeczy z autado moich czterech materiałowych ścian . Skorzystałam z okazji kiedy nie było przy mnie Stylesa i szybko przebrałam się w strój kąpielowy . W samych kąpielówkach i z ręcznikiem w ręce pokierowałam się w stronę jeziora . Minęłam Niall ' a , który niósł w rękach kilka opakowań z żelkami , Liam i Danielle jeszcze krzątali się po obozowisku . Reszta gdzieś zaginęła łącznie z moim chłopakiem .
Uhuhuhu , ale to brzmi . Ja mam chłopaka ? Lol . El oł El . Hahahaha . Chodzę ze Stylesem , to zupełnie tak jakby banany miały włosy . 
Rozłożyłam mój ręczniczek na piasku i weszłam do wody . Była zimna w cholerę więc trochę mi zajęło zanim zamoczyłam się cała . Kiedy byłam już na środku jeziora ujrzałam inne obozowisko . Zaraz po drugiej stronie lasu , który nie był aż tak duży jak mi się wcześniej wydawało . Były tam porozstawiane namioty i słychać było głośną muzykę oraz krzyki mieszające się ze śmiechami .
Czyżby sąsiedzi ?
Postanowiłam nie zawracać sobie tym głowy i pływałam dalej . W pewnym momencie usłyszałam głośne nawoływanie mojego imienia . Obróciłam się i ujrzałam Louisa płynącego w moją stronę . Dość szybko chłopak znalazł się tuż obok mnie . Na brzegu ujrzałam opalającą się Eleanor , Danielle i Sam .
- Co ja pacze , umiesz pływać ? - zapytał zdziwiony chłopak .
- Co ja pacze jesteś głupi nawet w wodzie . - odpowiedziałam i wywróciłam na niego oczami .
- Oj no nie bądź taka ... miętowa . - podsumował pasiasty i uśmiechnął się szeroko .
- Miętowa ? Serio ? - zmrużyłam oczy i przyjrzałam mu się dokładnie . - Wiesz , że jesteś pusty jak grochowiny ? - dorzuciłam i zaśmiałam się lekko , chłopak mi zawtórował .
- Ludzie ? - wrzasnął Louis patrząc na namioty porozstawiane po drugiej stronie lasu . 
- Nie , Koń Rafał . - rzuciłam i oboje parsknęliśmy śmiechem .
Pływaliśmy tak jeszcze z piętnaście minut i zdecydowaliśmy się wrócić . Kiedy byliśmy już na brzegu od razu podszedł do mnie Harry i objął mnie w pasie szepcząc coś do Louisa . Niestety nie udało mi się podsłuchać bo włosy Stylesa nie przepuszczają żadnych fal dźwiękowych .
Peszek .
Kędzierzawy po odejściu swojego przyjaciela uśmiechnął się do mnie wesoło i pocałował delikatnie .
- Robimy dziś wieczorem ognisko ? - spytał Liam na co wszyscy pokiwaliśmy głową na znak , ze się zgadzamy . Horan zaczął się cieszyć jak małe dziecko . - Trzeba uzbierać drewna . 
- Ja pójdę ! - zaoferowałam się i posłałam wszystkim najpiękniejszy uśmiech na jaki tylko było mnie stać . Cała fantastyczna ósemeczka patrzyła na mnie jak na idiotę . Chyba zdziwił ich mój zapał do tego zadania . Ale miałam jeszcze inny powód by wyjść z obozu . 
- Pójdę z Tobą . - zaoferował się Harry , a ja od razu spiorunowałam go wzrokiem .
- Chcę iść sama . - rzuciłam krótko i szybko patrząc na chłopaka .
- Nie puszczę Cię samej . Jeszcze mi się zgubisz . - starał się przełamać mój upór ale ja byłam nieugięta .
- Idę sama i koniec kropka . Jednorożcem Cię poszczuję jak za mną pójdziesz . - warknęłam .
- A dlaczego nie mogę pójść z Tobą ?
- Bo nie ! Moje hormony buzują , jeszcze Cię pająk zaatakuje , a ja nie chcę słuchać krzyków i jęków różnej treści . - zaśmiałam się i powoli zaczęłam się oddalać . Wstąpiłam jeszcze do namiotu i zarzuciłam na siebie bluzkę i spodenki . Udałam się w stronę lasu sprawdzając czy oby na pewno nikt mnie nie śledzi . Szłam kawałek i zbierałam różnej wielkości patyki i grubsze konary . Kiedy trochę ich już uzbierałam wróciłam tą samą drogą , którą podążałam . Gdy byłam już na skraju lasu ułożyłam w jednym miejscu drewno i ponownie weszłam w głąb . Szłam z piętnaście minut odganiając komary latające wokoło . W końcu doszłam tam gdzie zmierzałam . Mianowicie moim oczom ukazały się namioty i kilka osób chodzących obok nich . Pewnym krokiem podeszłam do chłopaka , który był najbliżej mnie . Stał tyłem i na początku nawet mnie nie zauważył . Puknęłam go w ramię i dopiero wtedy się odwrócił . Kogoś mi przypominał ale w sumie to nie wiedziałam kto to .
Mam jakieś odchyły .
- Cześć . Jestem Megan i przyszłam tu bo ... W sumie to nawet sama nie wiem po co . Razem ze znajomymi obozujemy po drugiej stronie lasu i pomyślałam , że miło było by się poznać . - Uśmiechnęłam się serdecznie do chłopaka .
- Ale przecież ja Cię znam . - rzucił krótko , a ja spojrzałam na niego zdezorientowana . - Zresztą co ja Ci mówię , zaraz kogoś tu przyprowadzę i na pewno skojarzysz . - powiedział po czym odszedł w stronę jednego z namiotów . Zajrzał tam i powiedział coś do osoby znajdującej się w środku . Po chwili chłopak wrócił , a za nim zobaczyłam ...
Mike !?
- Cześć Megan . - brunet uśmiechnął się do mnie serdecznie i przytulił mnie na powitanie .
- Co ty tu robisz ? - spytałam z wyraźnym zdziwieniem w głosie .
- Biwakuje . Wczoraj przyjechaliśmy , a ty skąd się tu wzięłaś ? - zapytał nie przestając się uśmiechać .
- Przyjechałam tu ze znajomymi dziś po południu . - spojrzałam na niego i ujrzałam w jego oczach zdziwienie .
- Uważaj , bo jeszcze pomyślę , że mnie śledzisz . - zaśmiał się lekko .
- Tak , jasne . - puściłam mu oczko .
Nagle straciłam widoczność bo ktoś zasłonił mi oczy rękami . Westchnęłam głośno .
- Pajacu , który właśnie odbierasz mi możliwość widzenia wiedz , że jak już zabierzesz swoje szanowne dłonie z mojej pięknej twarzy to skopie Ci tyłek . - rzuciłam zdenerwowana na co osoby znajdujące się obok mnie ryknęły głośnym śmiechem . Na szczęście ręce szybko zniknęły z moich oczu . Zanim zdążyłam się odwrócić i przyłożyć osobie zasłaniającej mi widok usłyszałam Mike ' a .
- Ten pajac , który odbiera Ci radość z używania oczy to mój brat .
Odwróciłam się z uśmiechem i wmurowało mnie w ziemie . Wysoki brunet podszedł do Mike ' a  i uśmiechnął się wesoło .
- Tt - o Twój brat ? - prawie wrzasnęłam .
- No tak . Poznajcie się , to jest Matt . - wskazał na chłopaka - A to jest Megan . - pokazał na mnie po czym obydwaj chłopcy zwrócili wzroki ku mojej osobie .
- Powiedziałeś mu , że tu jestem ! - krzyknęłam w stronę Mike ' a . Moje oczy były już całe zaszklone . - A z Tobą Matt chyba się umawialiśmy ! Dostałeś kasę i miałeś wynieść się z mojego życia na zawsze . Co Tu robisz ! - wrzasnęłam 
- Nie wiedziałem , że tu przyjedziesz . - chłopak zaczął się bronić . - Peszek . 
Nie wytrzymałam i przyłożyłam mu z otwartej ręki w policzek .
- Co tu się do cholery jasnej dzieje !  - krzyknął zdezorientowany Mike . - Wy się znacie ? 
- Ten śmieć prawie mnie kiedyś zabił ... Powspominajmy kurwo ... ! - warknęłam i zalana łzami złości obróciłam się na pięcie ruszając w stronę mojego obozu . Szłam przez las starając się jakoś uspokoić , ale marnie mi to wychodziło .
Zaufałam mu ... Głupia nie wiedziałam jak Matt dowiedział się , że jestem w Londynie ... A teraz wszystko jasne ...
Doszłam do drewna , które wcześniej zostawiłam i chwyciłam je starając nie wypuścić żadnego z rąk . Wszyscy nadal siedzieli przy jeziorze . Chciałam być wtedy sama więc tylko rzuciłam w miejscu na ognisko zebrane patyki i poszłam do namiotu gdzie położyłam się , a do uszu wsadziłam słuchawki od Ipoda . Nawet nie wiem kiedy odpłynęłam w ramiona Morfeusza .
Czułam , że zdarzy się coś niedobrego ...Ale nie sądziłam , że aż tak niedobrego ...
Wszechświat wygrywa . 
Ci , którzy układali mój scenariusz świetnie się bawili . Czasami mam wrażenie , że chcieli zobaczyć moja głupią minę , rzucając kłody pod moje nogi ... 


Czuję , Że Za Mało Czasu
Nam Tu Zostało
By Nie Pozwolić Sobie
Na To By Nie Być Razem ... ♥





~*~




Rozdział zakończyłam słowami Pezeta z piosenki ' Widzę jej obraz ' . Dlaczego ? Nie wiem , ale bardzo lubię twórczość tego rapera więc tak to zakończyłam :D
Ludzie wiecie , że wam powiem , ze trafia mnie szlak jak widzę 47 osób , które czytało rozdział i zaledwie 11 skomentowało . : / Wrrr , jest mi smutno . Minuta was nie zbawi i uszczęśliwiacie tym jednego człowieka . < 3
I tak was kocham ♥
Za dużo gadam :P
Komentujcie rozdział < 3

11 komentarzy:

  1. Fajny rozdział. Czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział : )
    Zamurowało mnie jak przeczytałam że Matt i Mike to rodzeństwo : /
    Banał . . .
    Całuski ; **








    Dusia :&

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny! I że Matt z Mikem to bracia, omg :O Nigdy w życiu bym na to nie wpadła! Ciekawie co kombinują. Masakra O.o Czekam na kolejny!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Omg, nigdy bym się nie domyśliła że Matt i Mike mogą być braćmi o.O
    Świetny rozdział zresztą jak zwykle ♥♥
    Czekam na NN ;)

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Łohoho, oni są rodzeństwem ? No to będzie się robiło ciekawie o.o

    OdpowiedzUsuń
  6. No całkiem całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział. Nie wpadła bym,że to rodzeństwo. Czekam na nasetępny rozdział. Pisz szybko.

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy będzie następny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na kolejny . Jest wspaniały oby tak dalej . ^^ <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, świetny rozdział, przepraszam że tak długo mnie nie było, ale byłam u kuzynek na odpuście, a tam nie ma netu... cudowny rozdział! Proszę nie kończ bloga ! Na rodzeństwo nie wpadłabym... Ma nadzieję, że nic złego się nie stanie.
    Alex

    OdpowiedzUsuń