poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Rozdział XXII

- Megan ? - usłyszałam głos loczka .
- Hmm ? - mruknęłam pod nosem wtulając się w jego tors .
- Powiesz mi  gdzie byłaś ? - zapytał lekko zdenerwowany 
- Czy to ważne ? - odparłam siadając po turecku 
- Nie chce się wtrącać w twoje sprawy , ale myślę , że powinienem widzieć takie rzeczy . Nie było Cię tyle czasu i ja się martwiłem . - powiedział spuszczając wzrok na swoje dłonie . 
- Spotkałam się z ... - zacięłam się 
Czy mogę mu to powiedzieć ? Boje się - jak on to przyjmie ... Raz kozie śmierć .
- Spotkałam się z Mattem . - powiedziałam wyczekując jego reakcji . Chłopak podniósł wzrok i zamarł , widziałam , że jest zły . Zły na mnie .
- Dlaczego ? - wydusił z siebie tylko to słowo .
- Bo chciałam żeby się odczepił . Zrobiłam to dla Sam , dla chłopców i dla Ciebie . - odparłam nadal patrząc w jego oczy . - Dla nas ... - dorzuciłam po krótkim milczeniu . Kędzierzawy chyba nie mógł uwierzyć w to co słyszy , spojrzał na dosłownie miażdżąc mnie wzrokiem . Był wściekły . Takiego jeszcze go nie widziałam .
- On mógł Ci coś zrobić ! Pomyślałaś chociaż o sobie !? - wybuchł . Zaczął na mnie wrzeszczeć . 
- Chronię tych , na których mi zależy. Nie obchodziło mnie to czy on coś mi zrobi . Nie chcę się go bać ! Nie chcę się bać gdziekolwiek wyjść . Rozumiesz ?  - ostatnie słowo ściszyłam . 
- Nie ! Nie rozumiem ! Jak chciałaś mnie chronić !? Jeśli stało by się coś Tobie , jak byś nas chroniła ! No jak !? - jego ton głosu się nie zmieniał , chłopak był tak zły , że aż cały się trząsł . - Dlaczego mi nie powiedziałaś !?
- A pozwoliłbyś na to ? - zapytałam spuszczając wzrok , po moim policzku spłynęła jedna samotna łza . 
- Oczywiście , że nie !
- No właśnie ... - wstałam bez słowa i wyszłam z pokoju zostawiając rozgorączkowanego chłopaka .
Zrobiłam dobrze . Zrobiłam to dla niego ... 
Nic mi się nie stało więc o co on się tak spina ! Echh , czasami nie rozumiem tego człowieka . 
Było już po północy , wszyscy spali , a ja siedziałam przed oknem w salonie i rozmyślałam . Nagle usłyszałam ciche tupanie .
Włamywacz !?
Powoli i bezszelestnie podniosłam się z podłogi . Kroki dochodziły od strony schodów . Zauważyłam stojącą przy komodzie gitarę , Niall ' a . Dziś blondyn ponownie uczył mnie na niej grać . Chwyciłam ją i zaczaiłam się przy schodach . Byłam zdenerwowana , ale zdecydowana . Ujrzałam postać skradającą się do kuchni . Poszłam za tym osobnikiem , zamachnęłam się i chciałam uderzyć w tego kogoś ale niestety uderzyłam małym paluszkiem u nogi w kant stołu . Zaczęłam piszczeć , ' włamywacz '  przerażony się odwrócił , a ja zamachnęłam się i chciałam już uderzać , jednak chłopak był szybszy i uniknął ciosu zabierając mi instrument z rąk . Usłyszałam znajomy głos .

- Megan !? Co ty do cholery wyprawiasz ? 
- Niall ? Mogłabym Ciebie zapytać o to samo . - warknęłam siadając na podłodze i masując bolący palec . 
- Przyszedłem po coś dobrego . - powiedział nieśmiało .
- Noc jest , czemu nie śpisz ? - zapytałam mrużąc oczy , chłopak zapalił światło i pomógł mi się podnieść z ziemi . 
- Nie mogłem zasnąć . - uśmiechnął się . - A ty co tu robisz ? - spojrzał na mnie i uniósł jedną brew do góry .
- Pokłóciłam się z Harrym . - odpowiedziałam na jego pytanie .
- O co znowu ? - Irlandczyk uśmiechnął się ciepło w moim kierunku .
- Spotkałam się dziś z Matt ' em .
- Z tym , tamtym ? - zapytał ze zdziwieniem w głosie Niall . 
- Tak właśnie z nim . - powiedziałam prawie szeptem .
- Po co to zrobiłaś ? Przecież on mógł Cię skrzywdzić . - podsumował zdezorientowany chłopak .
- Oj tam , nic mi nie jest .  Harry troszeczkę się wkurzył . - podsumowałam .

- Troszeczkę ? - zaśmiał się blondyn - Ostatnio jak się troszeczkę wkurzył to miotało nim jak szatan po całym domu .
Zaczęłam się śmiać , lubiłam Niall ' a , on nie był upierdliwy i nie podważał moich decyzji . Przyjaciel . Na mojej twarzy na samą myśl o tym pojawił się uśmiech . Chłopak to zobaczył bo sam zaczął się uśmiechać . Później odwrócił się i wyciągnął z lodówki Nutelle , przytulił do siebie słoiczek z czekoladą i wyszedł z pomieszczenia machając brwiami .
A łyżka łosiu ? 
Po chwili wrócił i speszony wyciągnął z szuflady ' narzędzie grozy ' jak to określa Payne . Dziwna jest ta jego obsesja na punkcie łyżek , biorąc pod uwagę , że przerażają go od około dziesięciu lat .
Ciekawe jak on je zupę . Może używa widelca .. Albo .. albo może słomki ? Dziwne . 
Podreptałam na górę do pokoju Harrego . Chłopak spał . Zauważyłam lampkę leżącą na podłodze i poduszki porozrzucane po całym pokoju . Usiadłam na łóżku obok niego i przez chwilę przypatrywałam mu się .
Biedne Hazziątko .

Złożyłam na jego ustach czuły , ale zarazem bardzo delikatny pocałunek tak aby go nie zbudzić . Wzięłam z szafki nocnej mojego Ipoda i wyszłam na balkon . Usiadłam sobie na kafelkach i włożyłam do uszu słuchawki . Usłyszałam TO i uśmiechnęłam się do siebie . Zaczęłam cicho podśpiewywać , po czym wstałam i porwała mnie chwila . Moje ciało samo składało się do tańca . Łaziłam po całym balkonie i bawiłam się w tancerkę . Po skończonej piosence wróciłam do dawnej pozycji i wsłuchiwałam się w dalsze piosenki . Śmiałam się sama z siebie przypominając sobie zabawne momenty z mojego życia .
Pamiętam jak razem z Sam urwałyśmy się ze szkoły i wlazłyśmy przez dziurę w siatce do czyjegoś sadu . Biegałyśmy po nim jak głupie i śmiałyśmy się cały czas . Później przyszedł właściciel i nas zobaczył , zdecydowałyśmy się skakać przez siatkę , no bo niby jak inaczej miałybyśmy wyjść ? Dziura , którą weszłyśmy była tak jakby nie czynna bo szedł tam facet . Na siatce był drut kolczasty , ale jakoś się zebrałam i przeskoczyłam pierwsza upewniając w tym przyjaciółkę . Ona miała większe problemy bo drut werznął jej się w spodnie . Ale jakoś jej pomogłam . 
Tak to były czasy .
I te spodnie , całe w dziurach . 
Poprawił mi się humor i stwierdziłam , że muszę zrobić coś o czym zawsze marzyłam . Uśmiechnęłam się w duchu i wróciłam do pokoju odkładając Ipoda . W szufladzie znalazłam jakieś flamastry i długopisy . Wyciągnęłam kilka z nich i wróciłam do loczka . Zaczęłam rysować , śmiejąc się przy tym w duchu .


Następnego ranka .

Perspektywa Harrego .


Obudziłem się i ujrzałem wtuloną we mnie Megan . Niby byłem na nią zły , ale nie umiałem gniewać się na tą dziewczynę . Uradowany pocałowałem ją w czoło i wyślizgnąłem z łóżka . Skierowałem się na dół , bo słyszałem tam śmiechy pozostałych . Wszedłem do salonu i zastałem tam chłopaków , Sam , Danielle i Eleanor . Chrząknąłem dla lepszego efektu i wszyscy się na mnie spojrzeli . Zamarli . Widziałem ich miny .
- Coś stoi za mną ? - obejrzałem się ale nic tam nie było .
Wszyscy ryknęli głośnym śmiechem , nie mogli się opanować , a ja nie widziałem co we mnie jest takie zabawnego . Złożyłem dłonie na klatce piersiowej i zrobiłem oburzoną minę . Cała siódemka zaniosła się jeszcze bardziej . Po około dziesięciu minutach uspokajaniu ich podszedł do mnie Louis .
- Zacne wąsy milordzie . - rzucił i objął mnie ramieniem .
- Tak , a ta zrośnięta brew dodaje Ci powagi . - powiedział roześmiany Zayn .
Zrobiłem minę typu Ale o co wam kurwa chodzi !? .
- Lustro . Radze się przejrzeć . - skomentował Niall .
Zrobiłem tak jak kazał i to co zobaczyłem ... No to było ciekawe ...
- Moja twarz !? Moja piękna twarz !? Megan ! - ryknąłem i popędziłem do swojego pokoju .
Zastałem tam dziewczynę , grzebiącą w szafie . Chyba chciała iść pod prysznic bo miała w rękach ręcznik .
- Zginiesz ! - krzyknąłem tylko , a ona widząc moją minę wbiegła do łazienki zatrzaskując drzwi przed moim nosem. - Ałaaaa . Palec ! Megan przycięłaś mi palec ! - wrzeszczałem jak oparzony .
Dziewczyna wyszła z łazienki od razu rzucając się w moje ramiona .
- Boże przepraszam . Pokaż . - zarządziła . Podniosłem palec wskazujący u prawej reki , przyglądała się przez chwilę . - Harry .. Ale tu nie ma żadnej rany . - powiedziała zdezorientowana .
- Żartowałem . - uśmiechnąłem się szyderczo . - Musiałem Cię zmusić , żebyś otworzyła . - poruszyłem zabawnie brwiami . - Martwisz się o mnie . - powiedziałem z satysfakcją w głosie .
- Ty przebrzydły oszuście .  Gnida !  - warknęła . Chciała wejść do łazienki ale objąłem ją w pasie i wziąłem w ramiona . Zaniosłem do łazienki i zacząłem się rozglądać .
Zemszczę się jeszcze .
Wanna była wypełniona wodą po brzegi .
Dobrze .
Podszedłem do niej i uśmiechnąłem się triumfalnie .
- Nie Harry nie zrobisz tego ! - krzyknęła - Jestem w ubraniach . - próbowała się wybronić ale nim zdążyła dokończyć leżała już w wodzie przygnieciona moim ciałem . Próbowała się wyrwać ale było to na marne .
- Już się na mnie nie gniewasz ? - rzuciła z nadzieją w oczach . 
Pocałowałem ją delikatnie wplatając palce w jej włosy .
- A dasz się zabrać dziś wieczorem na randkę ? - odpowiedziałem jej pytaniem .
Dziewczyna uśmiechnęła się i pokiwała głową na tak . 
- No to już się nie gniewam . - ponownie ją pocałowałem .
Poczułem ciepłe ręce pod swoją morą koszulką . Uśmiechnąłem się w duchu i nasz pocałunek stał się bardziej namiętny i zachłanny . Ściągnąłem z niej przemoczone ubrania , dziewczyna odpłaciła mi się tym samym . Byliśmy nadzy . Pieściła moje ciało swoimi dłońmi .  Była taka delikatna , a zarazem tak seksowna i pociągająca .
Dziś wszystko się zmieni ...




~*~



Wiem , że pewnie jesteście na mnie trochę źli bo nie było rozdziałów przez cały weekend , ale mój komputer zaczął szwankować i zaciął się jak głupi już w sobotę wieczorem . Chciałam dodać więc rozdział w niedzielę , ale od rana byłam u babci , a potem pojechałam z koleżanką na festyn . :D Przy okazji świetnie się bawiłam ^.^  I to jest ten powód .
Dziś jakoś ogarnęłam tego mojego kompa i jest rozdział . Może dodam dziś jeszcze XXIII .  Może :P
Przepraszam jeszcze raz ♥
A co do rozdziału - jak wam się podoba ? :)
Napisałam , że kończę tego bloga , ale nie martwcie się bo to nie tak od razu . :)
Nie powiem kiedy dokładnie będzie epilog bo sama tego nie wiem :D Zaszczycę was jeszcze losami Marrego .
A tak na przeprosiny ^__*





Harry rozdaje całusy *_* ♥ 

10 komentarzy:

  1. Rozdział świetny ;] Nie mogę doczekać się następnego ;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Asdfghjkl!!!!!! Miałaś opisywać! GRRR :D
    TEN GIF O BOŻE UMARŁAM, przeprosiny przyjęte :)
    Marry jest the best <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No miałam , miałam :D Ale stwierdziłam , że takie zakończenie też będzie dobre ^^
      ja też was kocham zboczuszki wy moje ♥ : 3

      Usuń
  3. Ha! Miałam rację, że to Matt ;) Rozdział powalający, czekam na cd ;*
    Kim

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski rozdział <3333
    Ale miałaś opisywać sceny erotyczne no! xD
    Haha, ale i tak jest zajebisty rozdział, dobrze, że Marry już się pogodzili ^^
    Ja już chcę ich randkę ;)
    Czekam na NN ;]

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział bisty : D
    Ja żądam kolejnego rozdziału dziś bo nie dodałaś w sobote i niedziele no HALLO !! .
    Coś chyba nie gra
    Hah :P
    Całuski ; **





    Dusia :&

    OdpowiedzUsuń
  6. genialny rozdział, masz talent i to wielki, czekam na next rozdział.

    a tym czasem zapraszam do odwiedzania i komentowania:
    http://there-was-no-parade-no-waves-crashing.blogspot.com/
    gdzie pojawił się 2 rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny...Końcówka najlepsza :)) ;** Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wybaczam Ci ! No, ogólnie całusy od Harrego mnie do końca udobruchały xD Troszkę krótki taki, ale i tak jest cudowny ! Końcówka najlepsza, dobrze, że Harry już się nie gniewa... Szybko dodawaj następny!
    Alexia

    OdpowiedzUsuń
  9. Super piszesz nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów ;)
    Ale proszę jeszcze nie kończ tego opowiadania .

    OdpowiedzUsuń