wtorek, 14 sierpnia 2012

Rozdział XVI

- No Harry tłumacz mi . Czekam . - uśmiechnęłam się do chłopaka , widziałam , że jest zdenerwowany i zarazem speszony .
No ale w końcu co ja mam się dziwić . Chyba każdy człowiek po takim zdarzeniu czułby się głupio . 
- No bo kiedy dziewczyna i chłopak są blisko , to chłopakowi może się coś zdarzyć . No wiesz , bo ja mam taki narząd i on po prostu reaguje na różne sytuacje z życia . I wiesz piękne dziewczyny tak właśnie dzia ... - chciał kontynuować ale ja przerwałam mu wybuchając śmiechem . No po prostu nie mogłam się już dłużej powstrzymywać .
Czy on siebie słyszy ? Bo pięknie dziewczyny ... Bo kiedy dziewczyna i chłopak są blisko ... Bo ja mam taki narząd ... ? No nie pierdol , że ty masz narząd XD Hahaha , oj Styles , Styles będę musiała popracować nad twoim słownikiem .
- Przepraszam ale ty mi nie musisz tłumaczyć co ci się stało , bo ja mam osiemnaście lat i wiem co się zdarzyło . Chciałam , żebyś mi tylko sprostował dlaczego tak się stało . No bo wiesz byłam tam tylko ja i ty ...

- To wszystko przez Ciebie ! - rzucił na co ja zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać . - Gdybyś nie była aż tak pociągająca do niczego by nie doszło . - dopowiedział .
- Czyli to moja wina !? - spojrzałam na niego marszcząc brwi i próbując rozgryźć jego myślenie .
- Tak , dokładnie tak . - uśmiechnął się .

Opadłam na łóżko bezradnie i zaczęłam się śmiać , po chwili dołączył do mnie Harry . 
- Przepraszam . - powiedział
- Za co ? - spytałam odwracając głowę w jego stronę .
- Za wszystko . Wiem , że zalazłem Ci trochę za skórę no i czasami byłem trochę denerwujący .

- Czasami ? Trochę ? To są za delikatne określenia . - palnęłam na co on się uśmiechnął . Odwrócił głowę w moją stronę , teraz nasze twarze dzieliły milimetry . Chłopak patrzył mi głęboko w oczy uśmiechając się lekko . Nawet nie wiem czemu ja odwzajemniałam jego zachowanie . Po chwili zaczął bliżej się do mnie przysuwać , jego ruchy były niepewne , widziałam w jego oczach pewnego rodzaju obawę . Poczułam ciepłą dłoń na moim brzuchu , która lekko go pieściła . Wplątałam dłoń w jego włosy i delikatnie zaczęłam się nimi bawić . Chłopak był zaskoczony , na początku nie wiedział co się dzieje , nie wierzył , że nie jestem obojętna . Podniósł się i lekko nade mną nachylił nadal patrząc w moje oczy . Nie wiem co w nich widział ale fascynowało go to . Czułam jego oddech na swojej szyi , czułam bicie jego serca tak samo jak dreszcz przechodzący jego ciało kiedy go dotykałam . Poczułam ciepłe wargi na swoich , które jednak nie zamknęły się w pocałunku , bo nam przerwano . I tym razem nie był to Louis ani nikt z tych wszystkich przygłupków . Dzwonił mój telefon . Chłopak westchnął , a ja lekko go odepchnęłam i podniosłam się z łóżka , biorąc komórkę . Musiałam czymś zająć dłonie .
- Hallo ?
- Cześć Sam , tu Mike . Miałabyś ochotę się ze mną spotkać ?

- Kiedy ?
- Teraz . Chciałbym z Tobą porozmawiać i przeprosić . 
- Mike ja ...
- Megan proszę , poświęć mi chociaż chwilę .
Westchnęłam i spojrzałam na loczka , który najwidoczniej słysząc imię mojego rozmówcy poderwał się na równego nogi i otworzył szerzej oczy .
- No dobra niech Ci będzie . 
- Ooch , to wspaniale . Spotkajmy się w Milkshake City o osiemnastej . Pasuje Ci ?
- Tak jasne . To do zobaczenia . 
Rozłączyłam się , po odłożeniu telefonu od razu zaatakował mnie Harry .
- No nie mów , że idziesz się z nim spotkać ! - wrzasnął patrząc na mnie ze złością .
- Tak idę . Coś nie tak ? - zapytałam .
- Wszystko jest nie tak . Myślałem , że ... Przed chwilą się prawie całowaliśmy , chciałaś tego , tak samo jak ja , więc po co do niego teraz idziesz !? - zaczął krzyczeć co mnie zdenerwowało .
- Prawie ... Właśnie Harry Prawie ! Robi wielką różnicę . Zresztą nie zabronisz mi się spotykać z ludźmi . Ja będę chodziła gdzie chce i z kim chce . - spiorunowałam go wzrokiem 
- Ja nie zabraniam widywać Ci się z ludźmi ! Po prostu nie chcę , żebyś widywała się z nim ! Nie ufam mu .
- Ale może ja ufam ! To jest moje życie i zrobię z nim co chcę ! - wrzasnęłam , loczek chciał coś jeszcze powiedzieć ale wycofał się , spojrzał na mnie kręcąc głową i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami . 
Usiadłam na łóżku i zastanawiałam się co tu się właściwie stało . Dlaczego on jest taki cięty na tego Mike . Spojrzałam na zegarek i dostałam takiego kopa , że sobie nie wyobrażacie . Była siedemnasta dwadzieścia pięć . Otworzyłam szafę i wyjęłam TO  , wyprostowałam włosy i poprawiłam makijaż . Do torebki schowałam błyszczyk , Ipoda i moje Blackberry . Kiedy zeszłam na dół Louis i Niall szukali  czegoś na podłodze w kuchni , Zayn i Sam wymieniali ślinę na kanapie , Harry gapił się tępo w jeden punkt , a Liama po prostu nie było . Ogłosiłam tylko , że wychodzę , Lou od razu zapytał gdzie idę , z kim , po co i dlaczego  . Dowiedział się tylko , że spotykam się w Milkshake City z Mike ' m . Sama tyle wiedziałam więc to musiało im wystarczyć .  Szłam powoli przez park słuchając muzyki na Ipodzie rozmyślając nad dzisiejszym dniem ...
Perspektywa Harrego .

- Nie lubię jakoś tego całego Mike ' a . No po prostu coś mi nie pasuje w tym człowieku . - rzucił Louis siadając obok mnie .
- Co masz na myśli ? - zapytała Sam .
- No po prostu on jest dziwny . Dokładnie nie wiem co jest w nim nie tak ale na rzeczy coś jest . - chłopak zmarszczył brwi wysilając swoje szare komórki .
- Megan chyba jednak myśli inaczej . - powiedziałem po czym wszyscy się na mnie spojrzeli .
- Mam pewien pomysł . - rzucił Niall .
- Wiemy jak twoje pomysły się kończą . Lepiej nie mów . - powiedziałem spokojnym głosem .
- Nie wierzycie we mnie . - westchnął zrezygnowany . - Może pójdziemy do Milkshake City i popatrzymy co tam się będzie działo . - skończył blondyn , a ja bez zastanowienia podniosłem tyłek z kanapy i podszedłem do niego kładąc mu dłoń na ramieniu .
- Może byście w końcu zaczęli słuchać Niall ' a , chłopak ma świetne pomysły , a wy w niego nie wierzycie . Pfff . Wstydzili byście się . 


***


I tak o to po krótkim gramoleniu się jesteśmy w drodze do Milkshake City . Uspokoiłem się trochę , będę miał pewność , że ten pajac nie posunie się do czegoś więcej niż stosunki czystko koleżeńskie . Jeżeli będzie inaczej to chyba sobie z nim trochę porozmawiam .


Perspektywa Megan . 


Weszłam do lokalu i przy jednym ze stolików od razu ujrzałam Mike ' a . Chłopak uśmiechnął się promiennie kiedy mnie zobaczył . Ruszyłam w stronę stolika , a on wstał i wręczył mi czerwona różę . Podziękowałam i usiadłam na krzesełku .
- Wiec z jakiego powodu chciałeś się zobaczyć ? - zapytałam pierwsza po odejściu kelnerki zbierającej zamówienia . 
- Chciałbym Cię przeprosić za ten pocałunek . Źle postąpiłem i Twoja reakcja nie mogła być inna . Znamy się kilka dni , to za szybko na takie gesty . Ale Megan nie jesteś mi obojętna . Ja cały czas o Tobie myślę i mam twoją twarz przed oczami . Chciałbym Cię lepiej poznać , może wtedy moglibyśmy ... - nie dokończył , patrzył w innym kierunku , widziałam , że jego źrenice się rozszerzają z każdą sekundą , po chwili widziałam w nich już tylko gniew . Chcąc sprawdzić co takiego go rozjuszyło odwróciłam lekko głowę i przy wejściu zobaczyłam Harrego , Nialla , Zayna , Sam i Louisa . Loczek pomachał do nas i chytrze się uśmiechnął . Nie wierzyłam , że oni tu przyszli , no po prostu byłam wściekła .
Szpiegują mnie !?
Przeprosiłam Mike ' a i ruszyłam w stronę tych przygłupków .
- Po co tu przyszliście !? - wrzasnęłam zdenerwowana .
- Spokojnie Meg my chcieliśmy napić się tylko szejka , dlaczego od razu krzyczysz ? - zapytał Lou spokojnym głosem , który jeszcze bardziej mnie zdenerwował .
No i teraz mi zaczną wmawiać , że oni tu przyszli przypadkiem i , że powodem tego nie było moje spotkanie z Mike ' m . Z takimi matołami to tylko do Pacanowa . Tam do Koziołka Matołka .
- Idioci ! - skomentowałam i bez słowa odwróciłam się na pięcie . Usiadłam przy stoliku .
- Co oni tu robią ? - spytał zdezorientowany Mike .
- Przyszli napić się szejka . - powiedziałam przez zęby , chłopak nie ukrywał złości . Wiedział co chcieli osiągnąć . - Dobra nie ważne . Nie zwracajmy na nich uwagi okej ? - zapytałam z nadzieją w głosie .
- Dobrze . - uśmiechnął się lekko i zaczęliśmy spokojnie rozmawiać . Wiedziałam , że cała grupka ' debili ' zajęła stolik obok nas ale specjalnie się tym nie przejęłam . Rozmawialiśmy dalej . Co chwila przeszkadzały nam jednak wygłupy Louisa na czele . Rzucali w siebie papierkami i słomkami . Z czasem zabrali się za przeszkadzanie nam , ciągle na naszym stoliku lądowały śmieci , ignorowaliśmy to do czasu aż Mike dostał słomką w głowę . Chłopak po prostu wybuchnął i zaczął wrzeszczeć coś niezrozumiałego bodajże po francusku . Podszedł do mnie i wystawił rękę w nadziei , że ją ujmę , tak też zrobiłam . Wyszliśmy z lokalu zostawiając tam resztę .
Szliśmy przez park , a ja starałam się uspokoić Mike ' a . Tak złego to jeszcze go nie widziałam . Nie umiałam mu wytłumaczyć ich zachowania bo tak na prawdę sama go nie rozumiałam . Usiedliśmy na jednej z ławek , obserwowaliśmy gwiazdy , chłopak się na nich znał bo pokazywał mi co gdzie jest .
- Patrz tam jest Wielki Wóz . - uśmiechnął się wyciągając rękę w jakimś kierunku .
- Ja tam widzę ... Nic nie widzę . Jakiś idiota sobie wymyślił coś takiego i się cieszy bo cały świat się tym jara . Mnie to bynajmniej nie rusza . - wzruszyłam ramionami i zaśmiałam się .
- Nie przesadzaj . Gwiazdy są piękne i bije od nich aura tajemniczości . To jest w nich najwspanialsze . - powiedział spoglądając na mnie .
- Może . Nie zastanawiałam się nad tym . - odparłam .
Po między nami zrodziła się niezręczna cisza . Nie wiedziałam jak mam ją zburzyć i gdzieś tam w głębi liczyłam , że to on ją przerwie . Spojrzałam na zegarek w telefonie było po dwudziestej drugiej . Oznajmiłam chłopakowi , że ja muszę już iść . Zaoferował , że mnie odprowadzi , zgodziłam się . Rozmawialiśmy o wszystkim i tak na prawdę o niczym . W końcu dotarliśmy pod mój dom .
- Dziękuje za miły wieczór . - uśmiechnęłam się .
- Ja również . W ogóle dziękuje , że zgodziłaś się ze mną spotkać .
- Fajnie było . - powiedziałam , a on przysunął się bliżej i złożył delikatny pocałunek na moim policzku . Uśmiechnęłam się do niego i udałam się w stronę drzwi machając mu przy tym na pożegnanie ręką . Kiedy już przekroczyłam próg i zamknęłam drzwi zaatakowała mnie Sam .
- Gdzie później poszliście ?
- Park . Nie ma chłopaków ? - zapytałam zdziwiona .
- Nie ma , jutro mają rano jakiś wywiad i Liam ich zgarnął . - odpowiedziała uśmiechając się .
- Ach to nawet lepiej . Wytłumacz mi po co tam przyszliście ? - uniosłam brwi nie spuszczając z niej wzroku .
- Bo uważamy , że w tym chłopaku jest jakieś nieodgadnione zło . - zaczęła - Megan my na prawdę uważamy , że nie powinnaś się z nim spotykać . - westchnęłam przytulając mnie - Martwiłam się o Ciebie .
- Nieodgadnione zło ? Serio ? Słowa Louisa ? - założyłam ręce na klatce piersiowej ciągle na nią spoglądając . - Sami spokojnie nic mi się nie stało . Ja lubię Mike ' a i nie popieram waszego zdania . - spojrzałam na nią odwzajemniając jej uścisk . - Wiesz co mam pomysł . Zrobimy sobie dziś babski wieczór . Wiesz takie pidżama party .  - zaśmiałam się .
- Tak . Chce spędzić z Tobą trochę czasu . Dawno tego nie robiłyśmy . - zaśmiała się .


***

- Leć Jimmy , leć ! - darłam mordę jak opętana rzucając popcornem w telewizor . Sam ciągle się ze mnie śmiała . - No zobacz no , ma za grupa dupę i nie może odlecieć . - zaczęłam się śmiać . 
- Tak Jimmy wróbel zjadł za dużo popcornu i teraz jego kuperek jest za grupy . - powiedziała moja przyjaciółka na co obydwie wybuchnęłyśmy głośnym śmiechem . 
- Picie się skończyło . - zaczęłyśmy obydwie buczeć . - Stefan ty nieposłuszny jednorożcu ! Mówiłam Ci coś ... Żadnych gwałtów i żadnego podjadania po północy ! Co ja się mam z tobą . - powiedziałam zrezygnowana machając palcem w powietrzu . Samantha się dosłownie tarzała ze śmiechu .  Ruszyłam swoją seksowna dupkę i poszłam do kuchni po jakiś sok . Przy okazji wzięłam też żelki , które lubiła Sami . Ja natomiast ich nie lubiłam .
Fuu żelki ... Mam wrażenie jakby odchody mrówkojada jadła ... 
Wchodząc do salonu rzuciłam do Sam , zeli za co ona obdarzyła mnie najpiękniejszym uśmiechnęła na jaki było ją stać . Położyłam się na moim kocyku i wróciłam do jakże pouczającej kreskówki o wróblu Jimmy ' m , który zjadł za dużo słodyczy i teraz ma za ciężka dupę przez , którą nie może latać . Oczywiście fabuła tej bajki była inna ale wraz z Sam trochę ją przerobiłyśmy . Jak ja ją kocham ...



~*~


Rozdział XVI zwarty i gotowy . :D Dziękuje Wam za wszystkie komentarze . No po prostu jaram się nimi . < 3 Kocham was za to , że jesteście i czytacie moje wypociny . Bez was pewnie zaprzestałabym na trzecim rozdziale i skończyło by się opowiadanie o życiu dwóch dziewczyn z Nowego Yorku . Ale jednak dla was się staram i poświęcam swój czas na pisanie . Kocham Was za to ♥

12 komentarzy:

  1. Ja tam widzę... Nic nie widzę hahaha jak romantycznie! :D Czy ten Mike musiał się pojawić akurat wtedy, kiedy Harry i Megan zaczęli się w mirę normalnie dogadywać? Zabierz go stąd!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne czekam na 17^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Super .
    Popieram leonette zabierz stąd Mike!
    Coś mi się wydaje ,że Mike wykorzysta Meg ,albo jej coś zrobi.
    Na razie mogę się tylko domyślać.Czekam na next♥

    a i pozdrów jednorożca Stefana

    Darcy :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha , na pewno go pozdrowię :D Siedzi ze mną i wpieprza moje chrupki serowe XD Ach ten Jednorożec Stefan < 3

      Usuń
    2. Hahahahahahahahaha pozdrów Stefana! :D

      Usuń
  4. Czy Megan i Harry kiedykolwiek się pocałują ? xD
    No nie męcz nas tyle, błagam Cię ^^
    Uwielbiam ten rozdział, a Harry jak zajebiście tłumaczył Megan o 'narządach' haha ;D Jak dla dziecka ^^
    Czekam na NN ;)

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. nie no genialnie:)

    jak będziesz miał czas to zajrzysz??:
    http://1dopowiadania123456.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział : )
    Jak można nie lubić żelek no jak ?? .
    no ale spooko a tak po za tym to jaram sie tym rozdziałem^.^
    Całuski ; **





    Dusia :&

    OdpowiedzUsuń
  7. Ś W I E T N Y!
    zresztą tak jak zawsze :P
    mam nadzieję, że Harry i Megan w końcu się pocałują :P
    PS. zapraszam do mnie na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Łosz kurde, zawsze im coś przeszkodzi ! Jak nie "debile", to komórka.. Oni się chyba nigdy nie pocałują. Meg szaleje !
    Biedny Harry, żal mi go... Ciekawe co jest z Mikem nie tak. Hmmm... Nie wiem, dobra kończę, bo jest już po 23, życzę weny kochana !
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  9. Ubóstwiam ! *.*

    OdpowiedzUsuń