niedziela, 12 sierpnia 2012

Rozdział XIV

Perspektywa Harrego .

Opanowałem swoją złość , ale tylko na tyle aby nikt tego nie zauważył . W środku wrzałem , dosłownie wrzałem . W oddali zobaczyłem już , że ktoś się do nas dosiadł , ale nie sądziłem , że ten chłopak będzie aż tak bezczelny .
Jak powiada moja babcia ' W miłości i na wojnie wszystko wolno ' .
Usiadłem na swoim kocu i przysłuchiwałem się rozmowie . Wszyscy wydawali się zadowoleni z zawartej znajomości ale ja jednak nie widziałem w tym żadnych plusów . Czułem , że z tymi chłopcami jest coś nie tak , a właściwie to jednym z nich . Obserwowałem Megan , dziewczyna wydawała się być szczęśliwa . Uśmiechała się ciągle , była radosna i taka otwarta .
Dlaczego ja nie mogę mieć z nią takiego kontaktu !?
- Megan możemy porozmawiać ? - z przemyśleń wyrwał mnie głos tego całego Mike ' a . Spojrzałem na niego tępym wzrokiem i modliłem się w duchu , aby odpowiedź dziewczyny była negatywna . Ale jednak jak to ja i moje głupie szczęście ...
- Tak jasne , czemu nie . - odpowiedziała i już po chwili zaczęli się oddalać . Spojrzałem na Louisa i zacząłem ze zdenerwowania zaciskać pięści . Nie odwracałem wzroku od Megan i Mike , byłem tak zły , że nawet nie zauważyłem kiedy moje dłonie zaczęły krwawić . Usłyszałem przerażający krzyk Sam kiedy spojrzała na mnie , zauważyła krew . Nawet nie wiem jak mogłem przebić paznokciami moja skórę ale to się teraz nie liczyło . Wszyscy rzucili mi z pomocą .

- Trzeba to opatrzyć ! - krzyczał Liam .
- O fuu ja tu jem ! - rzucił Niall za co wszyscy obdarzyli go morderczym wzrokiem . Chłopak się speszył i odłożył kanapkę , którą właśnie przeżuwał .
- Do samochodu , mam tam apteczkę . - powiedziała Danielle i już po chwili ciągnęła mnie w stronę parkingu . Kazała wszystkim zostać bo niepotrzebny był nam tłok i wymioty osób , które nie najlepiej przeżywają takie sytuacje .
Po krótkim spacerku doszliśmy do samochodu . Danielle wyciągnęła z bagażnika małe czerwone pudełeczko ze znakiem szpitalnym i zręcznie je otworzyła . Poczułem pieczenie i lekkie ból , ale to nic w porównaniu do tego co czułem w środku ...

Perspektywa Megan .

- Nie zdecydowanie nie przepadam za kotami , wolę psy . - chłopak uśmiechnął się promiennie . 
- Tak ja chyba też bardziej je preferuje . - przytaknęłam mu i odwróciłam głowę w stronę grupki naszych znajomych . Zobaczyłam wielkie zamieszanie , Sam coś krzyczała , a zaraz po niej wszyscy rzucili się na kogoś i ryknęli . Słychać ich było chyba w przeciągu kilometra . 
- Mike tam coś się stało . - powiedziałam zatrzymując go , on odwrócił się i przez chwilę obserwował , zobaczyliśmy wstająca Danielle ciągnącą gdzieś Loczka . Zmartwiło mnie to . Chłopak jednak chyba odebrał to inaczej bo zaczął zmieniać temat i mówił , że to duże dzieci i jakoś sobie poradzą .
- Mike ale tam na prawdę musiało wydarzyć się coś złego . Wróćmy . - powiedziałam stanowczym tonem i ruszyłam w przeciwnym kierunku . Poczułam , że on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie . Zbliżył swoją twarz do mojej i złożył delikatny pocałunek na moich ustach , który przerodził się potem w bardziej namiętny i zachłanny . Po kilku chwilach oderwałam się od niego i wymierzyłam solidny cios , którym obdarzyłam jego policzek . - Odbiło ci ! Co to miało niby być ! - warknęłam po czym szybkim krokiem udałam się w kierunku kocy i małego jazgoczącej pomiędzy sobą grupki .
Po chwili znajdowałam się już przy nich , wszyscy wrzeszczeli . Zaczęłam krzyczeć jak nawiedzona i tym samym osiągnęłam zamierzony skutek , wszystkie twarze były zwrócone ku mnie . Zapanowała cisza jak w grobie .
- Co się stało ? - powiedziałam łagodnie . 
- Harry on ... - powiedział Zayn i nie usłyszałam reszty bo popędziłam w kierunku , w który udała się dziewczyna i Loczek . Dobiegłam do parkingu i ujrzałam Danielle stojącą przy Harrym , podeszłam do nich i ujrzałam pełno krwi .
- Co tu się stało !  - powiedziałam załamującym się głosem nie mogąc oderwać wzroku od rąk chłopaka . 
- Trochę się skaleczyłem . - rzucił tylko patrząc na swoje ręce .
- Trochę ?
No to był jakiś absurd , jego dłonie i ubrania były we krwi , a on mi tu mówi , że się trochę skaleczył . 
- Już . - moje rozważania przeszkodził delikatny głos Danielle . - Opatrzone . Więc ja wracam , a wy sobie tu porozmawiajcie . - rzuciła i odeszła tym samym zostawiając nas samych .
- No tak wyszło . - powiedział chłopak .
- Sam to sobie zrobiłeś ? - zapytałam .
- Tak .
- Jak ?
- Głupotą , złością i zazdrością . - powiedział nie odrywając wzroku od moich tęczówek . - Kiedy z nim poszłaś no po prostu nie wytrzymałem , on nie jest ciebie wart ! Uwierz mi . Proszę . - miałam zmieszaną minę i znowu wracamy do tego trudnego tematu ... Nas .
- Kim Ty w ogóle jesteś , żeby mówić mi takie rzeczy . Będę się spotykała z kim chcę i kiedy chcę , a Tobie powinno być nic do tego . Zresztą masz tą ... no jak jej tam ... no tą całą Caroline .
- Przestań ! Nie obchodzi mnie ona , chce Ciebie , a wiem , że ten typ nie jest uczciwy wobec twojej osoby . Uwierz mi Megan ja chce Twojego szczęścia .
- Harry ale jaką ja mam mieć pewność ! - krzyknęłam powstrzymując łzy napływające do moich oczu .
- Masz mi wierzyć . Chcesz być pewna ? - zapytał i już po chwili poczułam jego ciepłe wargi na swoich . Jego pocałunek był delikatny i zarazem namiętny . Objął mnie w pasie i zatonęłam . Zatraciłam się w pocałunku , który wywołał na mojej skórze przyjemny dreszcz . Oderwałam się od niego i zaniemówiłam . Chłopak był oszołomiony i wydawał się być zdziwiony tak samo jak ja . Patrzyłam na niego i nie mogłam się ruszyć . Moje powieki były powiększone , już chyba szerzej otworzyć ich nie mogłam . Po krótkiej chwili w końcu zaczęłam myśleć .
- Ja ... Niech wszyscy przestaną mnie całować do jasnej cholery ! - krzyknęłam i pobiegłam w nieznaną mi stronę . Czułam wzrok chłopaka na sobie i nie wiedziałam co mam myśleć o tej całej sytuacji .
Boże jaka ja jestem ułomna ... Po co przeciągałam ten pocałunek ... Mogłam się oderwać , dać mu w twarz , nabluzgać i sprawić by więcej się do mnie nie odezwał ... Ale jednak nie potrafiłam . Boże jaka ja jestem głupia ... No bez kitu . Teraz to bym się najchętniej uchlała do nieprzytomności i zasnęła w krzakach . Ale wiemy wszyscy jak ostatnio skończył się mój mały wybryk .Wtedy miałam szczęście bo nie natrafiłam na żadnego gwałciciela ani nic a teraz ? Mogłabym spotkać cyrkowca , przespać się z nim i urodzić trójkę dzieci , a potem występować z nimi w cyrku i smażyć prażoną kukurydzę ... Co ja w ogóle tu pierdzielę , moja głupota mnie dobija .
Znajdowałam się w lesie , na jakiejś durnej ścieżce . Byłam sama co akurat w tej chwili bardzo mi odpowiadało . Położyłam się na samym środku leśnej drużki i  rozłożyłam ręce . 
- Jestem lamą ! No kurde mać jestem zwaloną lamą , która ma nasrane w bani i robaki w dupie i nie może usiedzieć w jednym miejscu . A teraz leże na jakiejś leśnej ziemi i gadam sama do siebie . Jest ze mną coraz gorzej . Bitch plis , ta leśna ziemia może być zakupciana przez zwierzątka hasające wokoło drzew . Ale jestem głupia jak but , no normalnie jak but . Chociaż nie , jeszcze gorzej , w końcu but służy jakoś społeczeństwu .  - zaprzestałam na prowadzeniu mojego monologu bo usłyszałam jakieś odgłosy . Ktoś mnie wołał , słyszałam coraz donośniejsze krzyki . 
- Tam jest ! - zaczął drzeć mordę Louis jak mniemam . Już po krótkiej chwili cała grupa znajdowała się nade mną .
- Meg co ty tu robisz ? - spytała zdezorientowana Sam .
- Tańczę makarenę z moim jednorożcem Stefanem . Nie widzicie ? - rzuciłam sarkastycznie na co wszyscy zanieśli się śmiechem .
- Dobrze z nią będzie . - powiedział Zayn i ponownie wszyscy ryknęli śmiechem .
- Czemu tak tu leżysz ? - spytał po długiej ciszy Mike .
- Bo jestem kołkiem . - odparłam , chyba dawałam dużo radości tym ludziom bo co chwilę wpadali w nagły atak nadmiernej radości , tak jak w tej chwili .
- Doooobrze . Wiec wiemy już , że tańczysz makarenę z jednorożcem Stefanem i jesteś kołkiem leżącym na ziemi .
- Na zakupcianej przez zwierzątka leśne , ziemi . - dorzuciłam . I ponowny wybuch śmiechu z ich strony .
- Okej . Co wąchałaś ? Znalazłaś tu jakieś środki ogłupiające ? - parsknął Louis . - Już wiem paliłaś trawkę ! - wykrzyknął rzucając się na zielone roślinki wyrastające na poboczu . Tarzał się jak jakiś idiota , a potem położył się na plecach i udawał żuczka , który nie może się podnieść . Wywołał tym samym śmiech pozostałych . Nawet ja się zaśmiałam .
A jednak jest ktoś z większymi zaburzeniami psychicznymi niż ja .
- Louis już dobrze , nie martw się nie paliłam trawki . 
- A wiec kora ? - palnął podbiegając do drzewa , zaczął walić pięściami w pień i krzyczeć , że jest złem i zniszczyło mi dzieciństwo . Nagle usłyszeliśmy trzask i jedna z gałęzi zaczęła spadać z molestowanego obecnie przez pasiatego drzewa . Spadło zaraz koło Louisa . Zamilkliśmy . Po chwili jednak Lou się odezwał .
- Ale urwał ! - no i ponownie ryknęliśmy śmiechem .



~*~


Dobra mamy czternastkę . :D Taki trochę jakiś zakręcony ten rozdział . Lubię monolog Megan ^.^ Aww xxx I w końcu pocałunek z Hazzą ... i Mike ' m  XD Tego się nie spodziewaliście :D I ja też nie ^^ Jakoś tak mi się ubzdurało jak to pisałam . This is Sparta ja wam powiadam :D :* Ponad 2000 tysiące wejść :O jesteście wielcy . ; ** ♥

14 komentarzy:

  1. Meg jest The Best ! Jej teksty mnie rozpierdalają xD. Boże, jak Harry to zrobił ? On ją kocha nad życie ! Mike oczywiście nadal mnie wqurwia ! Coś jest z nim, naprawdę nie tak. Pocałunek, "No nareszcie"- jak powiedziałby osiołek ze Shreka.
    Ale to było... słodkie i namiętne ! Ciekawe co będzie dalej... Mam nadzieję, że szczera rozmowa Harrego i Megan. Życzę Ci weny kochanie ! ;*
    Alexia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach dziękuje , dziękuje :D Wena na pewno się przyda :D I pozdrawiam Cię < 3 Wgl kocham was wszystkich ^.^ ♥

      Usuń
  2. Heh
    Rozdział gienialny :D
    Czekam na dalsze losy Harrego i Megan :P , a ten tamten to mnie nie obchodzi .
    Tag dobrze czytasz ma być tu i teraz po raz drugi całusek + mocny tulas i wgl żeby Harry tamtego wykopał :)
    Harry górą !!!.
    Całuski ;**



    Dusia :&

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakończenie jest po prostu zajebiste xD
    A Mike zaczyna mnie wkurzać, i to ostro ;/
    A niech go jednorożec Stefan pożre!
    Czekam na NN ^^

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahahah ale urwał o Boże hahahha znowu Lou!!!!!!! Teksty Megan mnie dobijają, pozytywnie! ;D Harry, zrób coś kuurrrrrrrrrde!

    OdpowiedzUsuń
  5. cudownyy!!!
    Harri musi zadziałać wreszcie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział cud miód XD Czekam na 15 ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham tego bloga, kocham KOCHAM KOCHAM <3
    buziaki :*
    gotta-be-you1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudny ! :) Poprawił mi nastrój ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. hahahahahah ....."Ale urwał.." Haha..Kocham cię za te rozdziały!! Boskie <3 Poprawiło mi samopoczucie :))

    Zapraszam do mnie:
    Whosayslove1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale urwał! HaHa
    Czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy następny rozdział ja się pytam ?? .
    :)


    Dusia :&

    OdpowiedzUsuń