sobota, 11 sierpnia 2012

Rozdział XIII

- Megan ! Megan wstawaj ! - krzyczał Harry wbiegający do mojego pokoju . 
- Wyjdź i daj mi spać . - odpowiedziałam dosyć spokojnie i nakryłam się kołdrą po sam czubek nosa . 
- Ale musisz mi pomóc ! - darł się loczek w niebo głosy wskakując na moje łóżko . Żeby uniknąć dość drastycznych środków , które już się we mnie gotowały wstałam i spojrzałam na niego . Było w nim coś dziwnego , a właściwie to w jego fryzurze . 
- Co ci się stało ? - zaczęłam się śmiać jak głupia , a ten tylko spiorunował mnie wzrokiem .
- Bo Louis powiedział , że chce rozczesać mi włosy , no i się zgodziłem , a ten idiota wkręcił mi grzebień w loki i teraz nie mogę go wyciągnąć ! - chłopak zaczął się skarżyć , a ja ryknęłam jeszcze głośniejszym śmiechem .
Jak on w ogóle mógł pozwolić pasiastemu dotknąć swoich włosów ? 
- Dobra chodź pomogę ci . - powiedziałam spokojnie patrząc na niego .

- Serio ? Pomożesz ? Przecież ty nigdy nie pomagasz ? - Loczek wybałuszczył na mnie oczy i patrzył z niedowierzaniem . Podszedł bliżej i dotknął ręka mojego czoła . 
- Co Ty robisz ćwoku ? - spytałam zgryźliwie .
- Sprawdzam czy nie masz gorączki . Daj Doktor Styles się Tobą zajmie . - zaoferował się i chwycił mnie w pasie przerzucając sobie przez ramię .  
- Harry debilu puść mnie ! Puść no ! - biłam go pięściami w plecy .
A więc tak czuje się worek ziemniaków . 

- Jesteś pewna , że chcesz aby Cię puścił ? - zapytał rozbawiony . Obejrzałam się i zauważyłam , że stoimy przed schodami . 
- NIE ! Nawet się nie waż ! - ryknęłam i ponownie razem z loczkiem wybuchliśmy śmiechem . Czułam się dość niekomfortowo , ponieważ moja twarz znajdowała się na wysokości jego tyłka . Nie było mi miło . Weszliśmy do kuchni gdzie już wszyscy jedli śniadanie .
- O widzę , że obudziłeś już naszą pijaną sierotkę Marysię . - rzucił Louis kiedy pojawiliśmy się w kuchni . 
- Chcesz stracić swoje przyrodzenie dzisiejszego ranka Lou ? - spytałam sarkastycznie na co ten tylko złapał się za kroczę i powiedział . 
- Eleanor uratujesz mnie prawda ? - objął swoją partnerkę w pasie . 
- Czy ja wiem ? I tak nie mam z ciebie pożytku . - palnęła na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem . - Żartuję oczywiście . - poprawiła się i dała buziaka pasiastemu . 
- Harry mógłbyś mnie już postawić ? - zapytałam z nadzieją w głosie . 
- Podoba mi się tak jak jest . - odpowiedział .
Jestem pewna , że na jego ustach ukazała się wtedy ten głupkowaty uśmieszek . Jestem tego pewna ! 
- Ale mi nie uśmiecha się patrzenie ciągle na twoje szanowne cztery litery  więc weź mnie już postaw z łaski swojej . Usłyszałam śmiech chłopaków i westchnięcie  kędzierzawego . Chwile potem stałam już na nogach . - Dziękuje . - powiedziałam i uśmiechnęłam się promiennie do gromadki przy stole . - Co macie dobrego ? - zapytałam .

- Nalechniki z dżemorem ! - krzyknął Niall z pełną buzią . Przysiadłam się do nich i nałożyłam sobie jednego . 
- Jedziemy dziś nad jezioro . - powiedział Zayn i objął Sam .
- O której ? - rzuciłam .
- Zaraz . - powiedział Liam .
- Jak to zaraz , przecież rano jest . 

- Rano ? Jest przed dwunastą . - skomentował to Louis . Otworzyłam szerzej oczy i dojadłam naleśnika . 
- To ja zaraz wracam . - wbiegłam na górę i tyle ich widziałam .

***

- Megan chodź już ! - krzyknęłam Sam .
- Idę , idę ! - odpowiedziałam pakując jeszcze Ipoda do torebki . Byłam ubrana w TO . Pod spodem miałam tylko mój Strój Kąpielowy .Wybiegłam z pokoju i szybkim krokiem udałam się do samochodu . Spojrzałam na zebranych i zrobiłam minę typu What The Fuck .
- Jak wy chcecie zmieścić się w siedmioosobowym busie w dziewięć osób ?
- Pytaj lepiej na czyich kolanach chcesz siedzieć . - odpowiedział Louis siadający za kierownicą .  Spojrzałam po wszystkich obecnych . Liam przytulał Danielle i wymieniali się śliną , Zayn trzymał na kolanach Sam . Eleanor siedziała z przodu na miejscu pasażera . Niall trzymał na kolanach wszystkie torby i wielką paczkę Chipsów . 
No dam sobie rękę uciąć , że zrobili to specjalnie .
Zostały jedyne wolne kolana . Wzięłam głęboki wdech i zapakowałam się do busa . Usiadłam na kolana loczka i patrzyłam przez okno . Poczuła ciepłe ręce oplatające mój brzuch .
- I co udało Ci się wyjąć ten grzebień ? - spojrzałam na niego , a  ten tylko się uśmiechnął . 
- Sam mi pomogła . - uśmiechnął się patrząc przez okno . 
- Wiesz , że masz dżem na wardze ? - spytałam próbując opanować wybuch swojego śmiechu .  
- To go zdejmij . Swoimi ustami . - powiedział i zaczął machać brwiami . W pojeździe wszyscy zaczęli drzeć mordy .
- Całuj ! Całuj  ! Całuj ! - nie chciałam zwracać na to uwagi i wyjęłam chusteczkę z torby wycierając tym samym dżem z twarzy kędzierzawego . Zgromadzeni jęknęli niezadowoleni i zajęli się sobą .

***

Leżę na kocyku , a koło mnie jest Danielle . Chłopcy wyciągnęli Sam i Eleanor do wody . Współczuję im . Nagle poczułam , że ktoś odciął mi dopływ słońca . 
- Drogi człowieku jeśli chcesz jeszcze trochę sobie pożyć to z łaski swojej ruszą tą swoją dupę i zejdź mi ze słoneczka . - powiedziałam najmilszym głosem na jaki tylko udało mi się zdobyć . Osoba , do której mówiłam chyba jednak miała inne zamiary bo już po chwili byłam w objęciach Hazzy , który niósł mnie do wody . Był zimny i cały mokry , a ja wcale nie chciałam się kąpać .
- Puść mnie pedobearze jebany gwałcicielu nieumyty ! - zaczęłam krzyczeć mu prosto do ucha .  W rezultacie usłyszałam tylko .
- Zamknij buzię księżniczko moja najpiękniejsza umyta . - pozostali ryknęli śmiechem , a ja szerzej otworzyłam oczy patrząc na chłopaka . Nim się zorientowałam staliśmy już w wodzie . 
- Harry nie wrzucaj mnie ! Zrobię co chcesz , ale mnie nie wrzucaj ! - powiedziałam błagalnym tonem robiąc maślane oczka . 
- Buzi ! - rzucił szybko i zdecydowanie .
- A ble ! Wolałabym całować świnie ! - odpowiedziałam mu i tym samym wylądowałam w wodzie . Pod wodą pociągnęłam chłopaka za nogę . Wynurzyłam się , a on stał z uśmiechem na twarzy .
- Ale jak ty ... Miałeś się przewrócić i być teraz pod wodą ! - krzyknęłam starając się wywrócić go . Złapałam za jego ramiona i naparłam całym swoim ciałem . Chłopak nawet nie drgnął . Popchnęłam jeszcze mocniej opierając się o niego  . Nie spodziewałam się tego , że on rozluźni się i w rezultacie wylądowałam na nim . Było tu płytko , nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy . Dziwnie to musiało wyglądać bo siedziałam okrakiem na chłopaku . Podniosłam się szybko i podałam mu rękę . On tylko się śmiał .
Wyszłam na piasek i zauważyłam jakiś sklepik niedaleko . Postanowiłam kupić tam coś do picia . Wzięłam torbę i naciągnęłam okulary na oczy . Nikt chyba nawet się nie zorientował , że sobie poszłam . Zatrzymałam się przed barem i poprosiłam o wodę . Poczułam intensywny zapach męskich perfum , odwróciłam głowę i zobaczyłam tego chłopaka , któremu zwymiotowałam do samochodu . On uśmiechnął się do mnie i chyba czekał aż się odezwę . W tym samym czasie barman podał mi wodę , zapłaciłam za nią i zupełnie ignorując tego palanta ruszyłam w stronę koców z moimi ... przyjaciółmi ?
Dziwnie brzmi . 
- Megan zaczekaj ! - usłyszałam głos chłopaka . Odwróciłam się i spostrzegłam , że idzie w moją stronę .
- Odczep się ! Ja nawet nie wiem jak ty się nazywasz . Przyjaciółka i przygłupki zabronili mi rozmawiać z nieznajomymi . - ryknęłam i chciałam odejść ale on złapał mnie za rękę . 
- Mike . Tak mam na imię . Chciałem Cię przeprosić za to jak Cię potraktowałem wczoraj . Nie powinienem się tak zachowywać . Przepraszam .  
Nie powiem , schlebiało mi to , ze pierwszy raz to ktoś przeprasza mnie , a nie ja jego . Uśmiechnęłam się i postanowiłam dać już sobie spokój z moją pieprzoną dumą . Przyczyniło się pewnie do tego też to , ze był tak cholernie przystojny . 
- Dobra , niech Ci będzie . Śledzisz mnie ? - popatrzyła na niego i rozejrzałam się . 
- Nie , po prostu z kolegami zrobiliśmy taki mały wypad . - Uśmiechnął się . Otworzyłam usta i chciałam zapytać czy może zechce się przysiąść do mnie i moich znajomych ale dwie ciepłe ręce obejmujące mnie w talii przeszkodziły mi zadać to pytanie . Odwróciłam głowę w bok i zobaczyłam pocieszna głowę Harrego . Chociaż akurat teraz na jego twarzy malował się smutek . Wyszarpnęłam się z jego uścisku i dopiero teraz zauważyłam , że Mike nadal trzyma mnie za rękę . Ostrożnym ruchem jakoś wyswobodziłam swoją dłoń . 
- Meg czekamy na Ciebie . - usłyszałam z ust Loczka , widziałam również zdenerwowanie w jego zielonych paczadłach . On po prostu chciał zabić Mike ' a spojrzeniem . Gdyby umiał to robić , to chłopak na pewno leżałby już martwy . 
- Masz chłopaka ? - zapytał bez ogródek mój nowy kolega . Widziałam zdziwienie malujące się na jego twarzy . Zerknęłam na Hazzę i wybuchnęłam głośnym śmiechem . Czułam się tak niezręcznie kiedy oni miażdżyli się wzrokiem . 
- Nie , Harry to tylko kolega . - powiedziałam starając się zachować spokój . Widziałam obłęd w ich gałkach ale starałam się jakoś rozluźnić atmosferę . Z transu wyrwał ich Louis , który właśnie objął mnie ramieniem . 
- Harry ? Megan ? I osobo której nie znam ? Co wy tu robicie ? - zapytał z entuzjazmem .
- Właśnie sobie trochę rozmawiamy . - rzuciłam krótko i posłałam wyraźny sygnał pasiastemu , że ma zabrać stąd loczka . Zrozumiał , bo już po chwili ciągnął Hazzę w stronę baru . 
- Przepraszam za nich . - powiedziałam trochę speszona . - Chciałam zaproponować abyś przeniósł się z przyjaciółmi gdzieś tam bliżej nas ale teraz to już chyba ... 
- Z wielką chęcią  .  - odpowiedział krótko i krzyknął coś w stronę siedzących na ręcznikach chłopców . Kiedy już zebrali swoje rzeczy i przyszli do nas przypomniałam sobie ich grę na ulicy . Trochę rozjaśniło mi się w umyśle ale nie wiele z czego byłam niezadowolona . Wszyscy ruszyliśmy w odpowiednią stronę . Mike powiedział , żeby zaprowadziła chłopców , a on pójdzie kupić zaopatrzenie bo ' Lubię sobie popić ' . Tak to skwitował . Zrobiłam co kazał i poszłam z jego kolegami .

Perspektywa Harrego .

- ... Trzymał ją za rękę ! Nie zna człowieka , a trzyma go za rękę !? Przecież gdy ja ją dotknę to zaczyna się drzeć jakbym był nosicielem HIV co najmniej !  A on trzymał ją za rękę tak o ! - krzyczałem te słowa Louisowi prosto w twarz , chłopak tylko co jakiś czas uspokajał mnie . Wysłuchał do końca .
- Słuchaj Harry , może to jakiś dawny znajomy . Nie masz co się złościć . - odpowiedział starając się przekonać mnie do tego .
- Trzymał ją za rękę !  - wpadłem w jeszcze większą złość . - To musi coś znaczyć !
- Poczekaj stary , skocze do toalety i wrócimy do tej rozmowy . - powiedział Lou i oddalił się aż w końcu zniknął z pola widzenia .
Usłyszałem chrząknięcie i odwróciłem się gwałtownie , spojrzałem w facjatę tego faceta , który najwidoczniej ma coś do mojej Megan ! Znaczy jeszcze nie mojej , ale już niedługo . Taki miałem przynajmniej zamiar . Czułem , że coś z tym typkiem jest nie tak .  Zamawiał jakiś alkohol , patrzyłem na niego , a ten nawet nie zwracał na mnie uwagi . Kiedy już miał zamiar odchodzić rzucił mi jedno spojrzenie i powiedział .
- Ona i tak będzie moja . - uśmiechnął się triumfalnie i odszedł , a ja zacząłem gotować się ze złości .


~*~


Aww :D Będzie wojna o serce Megan XD Zdradzę wam to ^.^ This is Sparta ^__* < lol > Tylko takie wyrażenie mi tu pasuje :D Wiecie , że jesteście zajebiści ? No to już wiecie . Kocham was za wszystkie komentarze i za wszystkich obserwowanych i za tyle wejść . Aż nie umiem wyraźić całej swojej radości :D :** ♥ 

9 komentarzy:

  1. rozdział świetny czekam na następny !!

    OdpowiedzUsuń
  2. NO rozdział super :)
    akurat piłam wodę i musiałam ją wyplunąć to tak było nie z radości a ze zmuszenia bo bym się biedna zachrztusiła .Hah
    Rozdział sam wq sobie śmieszny.Tak wgl to śiETNA ROZRYWKA :d
    całuski ;**




    Dusia :&

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd ty bierzesz taki język? Hahaha ja pierniczę, ja tu umieram ze śmiechu! Ohhooo wojna powiadasz, to no zobaczymy... Harry walcz! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Leonette ;) Skąd taki język ;) Płacze ze śmiechu !! Wspaniały rozdział !! Walcz Harry !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. no nie no rozdział świetny!!!! uwielbiam ♥
    czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział cudowny! Czekam na next;*

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG, mam nadzieję, że Harry ją wygra. Qurwa, ten Mike mnie wkurza. Uuuu... stworzyłaś trójkącik, ładnie, ładnie. Zobaczymy, co z tego będzie. Kurczaczek, kiedy oni się wreszcie pocałują ? Kiedy kolejny rozdział, nie mogę się doczekać ! Hazza wyraźnie się tym przejął, troszkę mi go żal ;c Dawaj następny, bo napięcie rośnie.
    Alexia

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny, uuu Hazza zazdrosny ^^
    No nieźle, to się porobiło xD
    Czekam na NN <33333

    gotta-be-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń