piątek, 31 sierpnia 2012

Rozdział XXX

- No wyglądasz już pięknie .  Chodź bo się spóźnimy . - przyjaciółka odciągała mnie od lustra .
- Poprawka . - zaczęłam - To ty się spóźnisz , nie ja . - uśmiechnęłam się wesoło i ponownie przeciągnęłam górną wargę błyszczykiem . Blondynka westchnęła i zrobiła oburzoną minę . Przejrzałam się ostatni raz w wielki lustrze i stwierdziłam , że wyglądam na prawdę ładnie w TYM zestawie .
Dlaczego się tak wystroiłam ? Nie wiem , ale chyba każda kobieta lubi czasami wyglądać na prawdę dobrze . Te ciuchy kupiłam w czasie pobytu u mamy , pomagała mi je wybierać Jenna więc tak jakby założyłam to dla niej . Tęskniłam .
- Dobra ślicznotko , chodź już . Wyglądasz cudnie . - uśmiechnęła się Samantha . 

- Wiem . - zaśmiałam się , a przyjaciółka prychnęła
- Nie ma to jak twoja wrodzona skromność , dziewczyno . Chodź . - wywróciła oczami i wyciągnęła mnie z domu .
- Zayn nie ucieknie , nie martw się . - powiedziałam na co dziewczyna uniosła kąciki ust ku górze .



20 minut później .




- Cześć . - ujrzałam pocieszną mordkę Mulata . - Wejdźcie . - jednym ruchem ręki chłopak wpuścił nas do mieszkania . Para od razu zaczęła się migdalić , westchnęłam ciężko i odwróciłam wzrok .
- Myślałem , że przyjdziecie trochę później , dopiero za godzinę wyjeżdżamy . - powiedział Malik , a ja z wyrzutem spojrzałam na Sam .

- Szybciej bo się spóźnimy ? - rzuciłam lekko rozdrażniona , dziewczyna tylko się uśmiechnęła i wróciła rozmową do Zayn ' a .
Dobrze no rozumiem , ze Samantha się denerwuje bo dziś Malik zabiera ją do rodziców , no ale bez przesady , ludzie ... Ogarnijcie się trochę ... 
- Idę do łazienki . - powiedziałam , ale oni nie zareagowali , machnęłam na nich ręką i ruszyłam schodami na górę . Przeszłam przez długi korytarz i weszłam do toalety , tam załatwiłam swoje potrzeby fizjologiczne i poprawiłam wygląd . Kiedy już wracałam na dół strasznie mnie korciło aby wejść do pokoju Loczka . Nikogo w nim nie było bo chłopcy gdzieś poszli . Wahałam się długą chwilę , ale jednak zdecydowałam się na to . Delikatnie nacisnęłam na klamkę tak jakby w obawie , że jednak ktoś tam jest . Drzwi otworzyły się i poczułam silną woń perfum Harrego , napawałam się tym przez krótki czas , a później weszłam do pokoju zamykając za sobą drzwi . Rozejrzałam się po pokoju , nic się nie zmieniło . Zaczęłam wędrować i dotykać każdy przedmiot na półkach , tak jakbym była tu pierwszy raz , choć to nie prawda , jednak moje serce biło szybciej na myśl , że Harry też tego dotykał .

Głupie wiem ... Szkoda , że to prawda .
Dotarłam do szafki , na której stały przeróżne pachnidła Stylesa , zauważyłam na niej flakonik z moimi perfumami . 
A wiec tu się podziały ...
Ale dlaczego ich nie wyrzucił ?
Usiadłam na jego łóżku , które tak dobrze pamiętałam .
Tęskniłam za Harrym , musiałam to przyznać choćby w myślach . Zamknęłam oczy i napawałam się cudownym zapachem i przyjemną atmosferą .
Siedziałam tam z pół godziny kiedy  postanowiłam wyjść w obawie , że może jednak Malik i Black sobie o mnie przypomną , zaczną mnie szukać i odkryją to czego nie powinni ... Podniosłam się z wygodnego łóżka i ruszyłam do drzwi , złapałam za klamkę i ostatni raz spojrzałam na pokój , westchnęłam i nacisnęłam na nią . Ku mojemu zdziwieniu drzwi zbyt szybko powędrowały ku mnie i nie zdążyłam odskoczyć . Poczułam jak drewno z cała siłą uderza o moja twarz , po chwili leżałam już na podłodze masując bolący nos . Otworzyłam szeroko oczy i ujrzałam twarz zakłopotanego Stylesa ...

Jeszcze jego to brakowało ... Akurat teraz musiał wchodzić to tego pokoju ...
- Jeśli chciałeś mnie zabić , to prawie Ci się udało , Harry . - rzuciłam zgryźliwie . Chłopak spojrzała na mnie zdezorientowany i pomógł wstać z ziemi .
- Nie spodziewałem się , że ktoś tu będzi ... Megan a co ty tu robisz ? - uśmiechnął się cwaniacko unosząc jedna brew do góry . Na mojej twarzy pojawiło się zakłopotanie .
- Ja - a , tak sobie tu ... spacerowałam . - odparłam starając się wymyślić jakąś racjonalną odpowiedź lecz mój mózg nie chciał współpracować i wyszło jak wyszło .
- Spacerowałaś ? - lokers spojrzał na mnie spod byka i zaczął się śmiać . 

-Oj cicho . - wywróciłam oczami i dotknęłam swojego nosa - Ałć . - jęknęłam cicho .
- Daj Doktor Styles się Tobą zajmie . - rzucił Hazza widząc moją skwaszona minę wywołaną bólem . Zrobiłam przerażone oczy i zasłoniłam twarz rękoma .

- Przykro mi to mówić ale Doktor Styles nie jest najlepszym lekarzem . - zaśmiałam się lekko .
- No daj . - ujął moja dłonie i posadził na łóżku .
Czułam się dość dziwnie , ale nic nie mówiłam . Chłopak usiadł na przeciwko mnie i zaczął się dokładnie przyglądać mojemu noskowi co wywołało u mnie napad niekontrolowanego śmiechu .

- Nie umrzesz . - rzucił krótko .
- Pierdolisz ? - moja mina wyglądała w tamtej chwili jak < CLIK > , loczek widząc to zaczął się śmiać . Położył rękę na mojej dłoni i spojrzał w oczy , poczułam jak moje serce przyspiesza i po chwili znajduje się już w gardle .
- Meg ja ... 

- Nie mów . Proszę . - westchnęłam i wyszłam z pokoju próbując ukryć moje zdenerwowanie . Zerknęłam na wyświetlacz telefonu , było po szesnastej . Samanthy i Zayn ' a już nie było . Postanowiłam , że i ja się będę zbierała bo na osiemnastą kupiłam bilet do kina . Opuściłam posiadłość One Direction i udałam się w kierunku parku .
Szłam wolno , rozmyślając na moim życiem . Ostatnio dość często mi się to zdarzało . Usiadłam na jednej z ławek i napawałam się widokiem drzew . Choć pogoda nie była słoneczna , było mi ciepło . Poczułam czyjś dotyk na swoim ramieniu , odwróciłam się i ujrzałam starszą panią , patrzyła na mnie z ciepłym uśmiechem na ustach , po chwili siedziała już obok mnie .

- Co Cię trapi , słoneczko ? - zapytała , nie przestając mi się przyglądać . 
- Życie . - westchnęłam - Miłość ...
- Tak , rozumiem to . - zamyśliła się .
- Można zakochać się tak bardzo by nie umieć już później normalnie funkcjonować bez drugiej osoby ? - zapytałam przerywając milczenie .
- Tak właśnie kochałam swojego męża .- uśmiechnęła się delikatnie - Miłość jest skomplikowana , czasami nie umiemy jej dostrzec , a czasami widzimy ją bardzo dobrze ale boimy się o to co będzie kiedy już pokochamy . - odpowiedziała i ponownie się zamyśliła .
Mówi tak jakby znała moją historie ...
- Nie rozumiem miłości . - szepnęłam .
- Miłość sama w sobie jest nie do pojęcia , ale dzięki miłości możemy pojąć wszystko . - odpowiedziała wolno dając mi czas na przemyślenia . - Możesz teraz bardzo cierpieć , ale po deszczu zawsze przychodzi słońce , tak samo jest z życiem , jest źle by później mogło być dobrze . Wystarczy zaufać , a wszystko będzie inne . - uśmiechnęła się ciepło , odwzajemniłam to .  Zamknęłam oczy i zatopiłam się we własnych myślach .
Ta kobieta miała rację , a ja bałam się zaufać . 
Może to był mój błąd ...
Sama już nie wiem , nic już nie wiem , jestem beznadziejna .
Jest źle by później mogło być lepiej , ale kiedy to lepiej nadejdzie ?

Otworzyłam oczy i chciałam zadać jeszcze jedno pytanie staruszce ale nie było jej obok . Wstałam z ławki i rozejrzałam się dookoła , rozczarowana westchnęłam i ruszyłam przed siebie .
Wędrowałam po parku i patrzyłam na ludzi , niby każdy inny ale wszyscy byli do siebie podobni . Tyle jest nienawiści i niepewności na świecie , a przecież sprawiając problemy komuś sprawialiśmy je również sobie .
Poczułam wibracje w kieszeni , szybkim ruchem wyjęłam z niej telefon i odebrałam połączenie .

- Boje się . - usłyszałam piskliwy głos Samanthy , a w oddali śmiech Malika .
- Oj przestań , weź się w garść i ściśnij dupę . Będzie dobrze robaczku . - uśmiechnęłam się pod nosem .
- Mówisz ? - zapytała

- Nie , tańczę . - westchnęłam , przyjaciółka zaśmiała się.
- Dziękuję , już mi lepiej .
- Nie ma za co . Pa . - rozłączyłam się i zerknęłam na godzinę .
Czas się zbierać do tego kina . 
Schowałam komórkę i ruszyłam w kierunku budynku . Po niedługim spacerze znajdowałam się już na sali z popcornem w ręce i colą pod pachą .
Na ekranie własnie zaczęli wyświetlać film . Odetchnęłam i rozsiadłam się wygodnie na fotelu .

Po co ja przyszłam na to romansidło ... Głupia Megan , Głupia ...
Bez entuzjazmu zaczęłam wpatrywać się w akcje filmu .
- Nie bądź głupia , nie zakochuj się w nim ! - wrzasnęłam ,  kilka osób spojrzało na mnie jak na idiotkę , zrobiło mi się głupio więc zaczęłam udawać , że to nie ja .




***



Na scenie , w której dziewczyna wyznawała miłość chłopakowi prychnęłam głośno , za co zostałam obdarzona niemiłymi spojrzeniami osób z przodu .
Ehhh , aż mi się ... Co do .. !? Kto przeszkadza w moimi monologu ? -.-
Poczułam, że coś wylądowało na moich włosach , westchnęłam głośno .
Czyżby Deja vu ?
Sięgnęłam ręką po małe ' coś ' znajdujące się na moich włosach . Przypatrzyłam się .
Popcorn !? 
Zdezorientowana zerwałam się z miejsca i odwróciłam gwałtownie , siedział tam nie kto inny jak sam Harry Edward Styles z miską popcornu w ręce , patrzył na mnie z uśmiechem na ustach .
- To nie jest śmieszne . - warknęłam w jego stronę . On posmutniał nieco .
- Masz rację to nie jest śmieszne . - rzucił co głęboko mnie zdziwiło . - Nie jest śmieszne również to , że nie chcę być twoim przyjacielem . - zamyślił się nieco i spojrzał w moje tęczówki wstając z siedzenia - Chcę być kimś więcej . - dokończył , widownia zrobiła teatralne ' Oooo ' , a mnie przytkało . Zdezorientowana wyszłam z sali czekając na loczka , po chwili zjawił się . 
- Chodź . - pociągnęłam go za rękaw bluzy .
Szliśmy jakieś dobre dziesięć minut w całkowitej ciszy .
- Mogę Ci ufać ? - zapytał w końcu Harry .
- Nie . - odpowiedziałam .
Później już się nie odzywał , po kilku minutach byliśmy przed moim domem . Szybko weszliśmy tam , a ja zamknęłam drzwi na klucz .
- Co chciałeś powiedzieć ? - spytałam podnosząc brwi .
- Prowadziłaś mnie aż tu , żeby ... - przerwałam mu .
- Zamknij się lamo i odpowiedz . - rozkazałam , lokers zdziwił się .
- Nie chcę być twoim przyjacielem , Megan . Chcę być kimś znacznie bliższym . - rzucił i spojrzał w moje tęczówki . - Kocham Cię . - dokończył prawie szeptem .
Patrzyłam na niego krótką chwilę by następnie przycisnąć go całym swoim ciałem do ściany , widziałam w jego oczach wyraźnie zaskoczenie . Zarzuciłam mu swoje dłonie na ramiona i wplotłam palce w jego włosy . Nie przerywając kontaktu wzrokowego wpiłam się w jego wargi w namiętnym pocałunku . Nasze języki stykały się ze sobą i ocierały o siebie . Poczułam ciepłe dłonie na moich biodrach , uśmiechnęłam się pod nosem po czym oderwałam swoje usta od niego .
- Powinieneś być teraz w ręczniku . - rzuciłam , a on głośno się zaśmiał . Odwzajemniłam to , a potem oplotłam jego biodra swoimi nogami , trwaliśmy w namiętnym i zachłannym pocałunku . Później byliśmy w moim pokoju , na łóżku , nadzy i spragnieni bliskości ...
Trzy miesiące ... Cholerne trzy miesiące ...





~*~




Jest Happy End a ja płacze bo moje opowiadanie się kończy . Jutro już tylko epilog i to na prawdę koniec : C Ma ktoś chusteczki ? ... Jest mi tak smutno ... Niech ktoś mnie przytuli : *
Kocham Was , Forever and Always ♥
Jesteście wspaniali < 3
Dziękuję ;*





No dokładnie .. Vas Happenin ???
Co się stało , że już koniec ? : C
Jestem głupia XD

14 komentarzy:

  1. O matko *.* Aż się poryczałam na końcówce. No właśnie vas happenin ? :c Ech, ale jest drugie opowiadanie, które piszesz więc po części jest okej i nadal będę podziwiać twoje pisanie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszam również na bloga , którego prowadzę z Transience Time . Laura własnie dodała nowy rozdział XD :P Serdecznie zapraszam XD Aż mi się gorąco zrobiło jak przeczytałam jej rozdział :D ^^

    http://marchewkowa-milosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Cię przytulę , popłaczemy razem ;C
    Szkoda, że jutro już epilog... ale wszystko się kiedyś kończy ;>
    Dobrze, że piszesz drugie opowiadanie ;)
    Co do rozdziału to cudowny, jaram się że się pogodzili, i to w taki sposób XD wspaniały pomysł z tym kinem i popcornem, było zupełnie tak jak wtedy, kiedy się poznali <33
    Kocham Cię strasznie mocno ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak teletubisie XD < tulimy >
      Hahahhaha :*
      Ja Ciebie też Kocham Promyczku <3
      Dziękuję za miłe słowa < 3

      Usuń
  4. Kocham cię za to opowiadanie ;** Naprawdę...Ja cię przytulę i to kurde mocno. Jakie piękne zakończenie ...Happy End.
    Szkoda takiego opowiadanie ile ja tu łez na tworzyłam ze śmiechu ,a czasem ze smutku :/ ..^^ Zawsze będę pamiętać to opowiadanie :) ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Z
    A
    J
    E
    B
    I
    S
    T
    E
    ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
    Jezu, KOCHAM CIĘ ;** Nie mogę ;( Szkoda, że kończysz .. To opowiadanie było supeer *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem co napisac ... Po prostu brak mi słów ! :D
    ♥Kocham♥ ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju Sylwia...
    Jakoś zupełnie inaczej mi się czytało to opowiadanie...
    Wszystko się zdaje teraz takie inne.
    Jak oni się bardzo zmienili od początku i nawet pocałunek teraz wyglądał inaczej.
    Może to tylko moje urojenia w tym moim zblazowanym ryjcu XD
    Też się wzruszyłam :<
    Nawet łzy mi poleciały, i pomyśleć że wcześniej czytałam to opowiadanie gdy chciałam się rozweselić.
    Chociaż teraz też już mam babana :>
    Strasznie mi będziesz brakować Marry'ego :<
    Kocham Cię ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No kurde. Czy ja w każdym komentarzu muszę mieć mase literówek ?
      *mi się czytało ten rozdział
      *banana

      Usuń
  8. Kurcze , jak ja się ciesze , że oni są znowu razem :)
    Szkoda , ze to już koniec :(
    Ale teraz czekam na nowe rozdziały na I'm yours i MARCHEWKOWO ;D

    ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że to już koniec :C Ale to cudownie, że Megan i Harry są już razem <3 Poleciały mi łezki :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Wzruszyłam się gdy czytałam ;*. Eh już koniec :(. Brakować mi będzie tego bloga ;(. Pozdrawiam i życzę weny przy pisaniu na marchewkowym blogu ;D ♥ { Anusia1052}

    OdpowiedzUsuń
  11. :(((((((((((((((((((((((( Cudo :'( Ja nie wytrzymam bez tego opowiadania. Marry </3

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebisty OSTATNI ROZDZIAŁ !! .
    No no szkoda
    Dlaczego ; /
    jprdl : <
    Całuski ; **







    Dusia :&

    OdpowiedzUsuń